Czy na Witosa jest niebezpiecznie? - Beskidy News

Używamy plików cookie, aby pomóc w personalizacji treści, dostosowywać i analizować reklamy oraz zapewnić bezpieczne korzystanie z serwisu. Korzystając z witryny, wyrażasz zgodę na gromadzenie przez nas informacji. Szczegóły znajdziesz w zakładce: Polityka prywatności.

Witaj,

Możesz zobaczyć informacje dotyczące tylko twojego powiatu, wybierając go z listy poniżej.

 

 

Wesprzyj nas na Patronite
patronite

 

 

Nie pokazuj więcej tego okna

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Jedno z żywieckich przejść dla pieszych, o których policja wie swoje, potrafi napawać lekką trwogą. Do naszej redakcji zwrócił sie czytelnik z prośbą o sprawdzenie, czy jest ono właściwie oznakowane i czy dochodzi tam do zdarzeń drogowych zagrażających życiu i zdrowiu. On sam, jak mówi, uszedł z życiem, wchodząc na pasy wprost pod koła pędzącego samochodu. Na szczęście zdążył się wycofać.

IMAG1794

Chodzi o pasy dla pieszych na ul. Witosa, pomiędzy parkiem a kładką na Koszarawie w kierunku Amfiteatru Pod Grojcem. Większych zastrzeżeń nie budzi część po stronie kładki. Pomiędzy torami a chodnikiem przy drodze są barierki, wymuszające spowolnienie kroku. Nie ma takich natomiast po stronie parku. Dla wychodzących z niego murowane grube słupy płotu i często wysoka trawa ograniczają widoczność, szczególnie lewej strony, czyli bliższego pasa ruchu. Z kolei z perspektywy kierowcy jadącego z tego kierunku przejście dla pieszych, oznakowane wprawdzie, znajduje się za łukiem i zamierzający wychodzić na nie pieszy nie jest szybko widoczny. Również z jego punktu widzenia psychologia miejsca jest taka, że chce się tam jechać nienajwolniej i bez trudu można potwierdzenie takiej teorii zauważyć.
W parku często bawią się dzieci, które – szczególnie latem – przebiegają szybko nad rzekę lub w stronę drogi za torami. Latem odbywa się w okolicach amfiteatru wiele imprez, często dla niektórych zakrapianych. Powoli, ale jednak, wzmaga się w tym okresie ruch pociągów na torach biegnących wzdłuż ul. Witosa.
Zapytaliśmy zatem rzecznika Komendy Powiatowej Policji w Żywcu, panią Mirosławę Piątek, jak sytuacja wygląda z punktu widzenia funkcjonariuszy. Ze statystyk policyjnych nie wynika, aby było to miejsce, w którym dochodzi do większej liczby wypadków, niż gdziekolwiek indziej. W tym roku nie było tam żadnego. Ponadto, jak dowiedzieliśmy się z tego samego źródła, przejście to oznakowane jest właściwie według wszelkich koniecznych wymogów. Dla jadących od strony Sporysza jest znak zachowania szczególnej ostrożności przed przejściem dla pieszych, niebieskie oznakowania samego przejścia są dodatkowo oklejone taśmą odblaskową. W okresach wzmożonych akcji patrole policji często stacjonują właśnie tam, kontrolując to przejście. Owszem patrolują, ale z reguły w godzinach późnowieczornych, po zmroku, gdy z przejścia mało kto już korzysta.
Statystyki wiele mówią. Nie zmieniają jednak faktu, że po zapoznaniu się z nimi, wchodząc, próbując właściwie wejść na to przejście od strony Parku Habsburgów, bardzo często trzeba się momentalnie zatrzymać, bo pojawia się niemal znienacka samochód, pędzący tuż obok nas. Może to jednak tylko wrażenie, że jest tam szczególnie niebezpiecznie. Czy subiektywne?

Udostępnij

10
+9
1
Reklama
Reklama
Fundacja Pomocy Dzieciom w Żywcu
Fundacja Pomocy Dzieciom w Żywcu
Reklama

Pobierz bezpłatną aplikację

Informacje z Twojego powiatu na wyciągnięcie ręki.

Google Play

Logo Beskidy News
Masz dla nas informacje? Newsy? Widziałeś lub słyszałeś coś ważnego? Chcesz, aby Twoją sprawą zajął się reporter? Daj nam znać. Dyżurujemy całą dobę, reagujemy od razu.

 

Imię i nazwisko (*)
Podaj imię i nazwisko
E-mail (*)
Podaj adres e-mail
Temat (*)
Podaj temat
Wiadomość (*)
Napisz wiadomość
Załącznik
Dodaj załącznik
(gif, jpeg, jpg, png, zip)
Captcha (*)
Rozwiąż captchę