Strażnicy Społecznej Straży Rybackiej Powiatu Żywieckiego już od jakiegoś czasu szczególnie przyglądali się temu wędkarzowi.

"Wczoraj nie daliśmy mu szans. Podczas gdy strażnicy SSR Żywiec podpływali do wyżej wspomnianego wyrzucił niewymiarowego sandacza oraz zaczął obcinać dodatkowe zestawy i samołówki, żyłki z rybkami, które miał przymocowane do łodzi. Niestety nie wiedział, że jest obserwowany a wszystkie Jego wyczyny nagrywają się na kartę pamięci w noktowizorze. Na miejsce został wezwany patrol Policji, który przejął dalsze czynności. " - informują strażnicy na swojej stronie społecznościowej.
Naganne praktyki
Jak dodaje SSR PŻ przerażające jest to co dzieje się na naszych wodach na łodziach, w szczególności w nocy. Niewymiarowe sandacze celowo niewpisywane w zezwolenie, poukrywane w pokrowcu, aby uniknąć limitów dobowych i rocznych, czy też połów ryb na dokumenty całkowicie innej osoby, która była nieobecna, to tylko niektóre z szeregu wykroczeń które znajdą finał w Państwowej Straży Rybackiej.
"Na uwagę zasługuje również Pan recydywista, o którym pisaliśmy już dwukrotnie. Znany Nam biznesmen, miłośnik niewymiarowych szczupaków, który wpadł wczoraj po raz trzeci. Ma dobrze prosperującą firmę a na ryby przyjeżdża nowym Mercedesem ML. Można o nim przeczytać w poście na naszej stronie pod tytułem: "po raz drugi i po raz trzeci". Niestety ze smutkiem musimy stwierdzić, iż to była czarna noc. Bardzo dużą ilość wykroczeń i przestępstw, a mimo iż pływaliśmy całą noc, rozładowaliśmy akumulatory do zera to udało się skontrolować zaledwie połowę łódek. Jedna noc, a ile takich nocy jest w sezonie? Ile takich sezonów jest już za nami? Przykre jest to, iż zaczęliśmy obserwować nieduży wzrost populacji sandacza, ale wystarczy taki sezon abyśmy wrócili do punktu wyjścia. Niestety nieetyczni wędkarze oraz kłusownicy sieją spustoszenie. My nie jesteśmy w stanie być wszędzie i o każdej porze i dopóki nie zmieni się podejście i nie wzrośnie świadomość będziemy nadal narzekać na brak ryb." - przekazują strażnicy straży rybackiej.