Wróciły niższe temperatury, wrócił też temat smogu. Dostępne i powszechne są aplikacje telefoniczne, informujące o poziomie skażenia powietrza. Wyniki pomiarów dla poszczególnych dzielnic publikuje też strona internetowa Urzędu Miejskiego w Żywcu. W ciągu dnia nie jest źle, jednak rano jest odwrotnie - większości dzielnic aplikacje pokazują paski zanieczyszczeń "na czerwono lub bordowo". Właśnie rano można było zobaczyć osoby kroczące w maskach antysmogowych. Stosować?
Czy i jakie?
Eksperci już w poprzednich sezonach zimowych uznawali takie akcesorium za jeden ze skutecznych sposobów oddziaływania smogu na nasz organizm. Jak w przypadku wielu sprzętów, tak i tego istnieje wiele masek o niższej lub wyższej klasie oraz zróżnicowanych cenach. Trzeba też brać pod uwagę, że w związku z popularnością tematu handlowcy, celem zwiększenia sprzedaży podczepiają funkcję ochrony przed smogiem często do zwykłych masek budowlanych.
Zaleca się zatem, aby były to maski z filtrem HEPA. Pozwalają one zatrzymywać siarka, metale ciężkie oraz silnie toksyczne chemiczne związki organiczne jak dioksyny i wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne, np. benzoapiren. Pyłów zawieszonych w atmosferze nie zatrzymują np. maski chirurgiczne i nie sprawdzą się one w smogowe dni. Dobra i skuteczna maska powinna też posiadać zawór – zwykle to kółeczko na środku – odprowadzający wilgoć i parę wodną, powstające podczas oddychania. Dobrze, jeśli ma też usztywnienie na nos. Dzięki niemu maska ma szansę dobrze przylegać do twarzy.
Zmiana filtrów
W sprzedaży oferowane są maski jednorazowe. W takim przypadku, o zapełnieniu się filtra, maska nie nadaje się do użytku. Są też maski z filtrem wymiennym, ale i one mają swoje mankamenty – filtr włożony z powrotem może już dobrze nie przylegać do twarzy, mogą pojawić się też szczeliny, przez które pyły będą przedostawać się do organizmu. W zależności od jakości powietrza, w jakim przebywamy, będą wymagały częstszej lub rzadszej wymiany.
Zalecane jest również używanie maski podczas większej aktywności ruchowej na otwartym powietrzu.
Jak kupić?
W sklepach internetowych i na znanych platformach handlowych, pod hasłem „maska antysmogowa”, znajdziemy już ofertę od 10 zł. Trzeba jednak uważać, gdyż często to hasło dopisywane jest, nie zawsze zgodnie z rzeczywistym przeznaczeniem maski. Od kilkunastu złotych reklamowane są maski z węglem aktywnym i filtrem, dochodzą ich ceny do kilkudziesięciu złotych. Maski z wyszczególnionym filtrem HEPA, to koszt od 180 nawet do 300 zł.
A w Żywcu?
Wydawałoby się, że skoro powietrze w naszym mieście jest takie, jakie jest, to ze stacjonarnym nabyciem maski antysmogowej, będącej taką rzeczywiście, nie powinno być kłopotu, a zewsząd winny atakować nas ich reklamy. Tymczasem chyba tak nie jest. Trudno znaleźć informację na temat tego, gdzie w Żywcu się w taki sprzęt zaopatrzyć. Może Wy wiecie?
W poniedziełek wicepremier Mateusz Morawiecki podkreślił:
- Moim pragnieniem jest to, by działania, jakie podejmujemy faktycznie prowadziły do poprawy jakości powietrza, niezwykle ważne jest to, by postęp walki ze smogiem był zauważalny".
Wicepremier przypomniał ponadto, że rządowi eksperci zdecydował, by w 33 polskich miastach, które mają największy problem ze smogiem, powstały lokalne, dedykowane programy antysmogowe. "Tak żeby szybciej doprowadzić do poprawy jakości powietrza w Rybniku, Żywcu, w Skawinie czy w innych miastach i miasteczkach. Niezwykle ważne, by ten postęp był zauważalny. To jest wielkie moje pragnienie, by działania legislacyjne, ale też faktyczne działania prowadziły do poprawy jakości powietrza" - dodał. Czyli trzeba realnej pomocy - pieniędzy. Rżąd chce je pozyskać wprowadzając obowiązkowe opłaty za reklamówki w sklepach.
W ubiegłym roku WHO opublikowała raport, według którego na 50 europejskich miast najbardziej zanieczyszczonych smogiem aż 33 jest z Polski. W pierwszej piątce znajdują się Żywiec, Pszczyna, Rybnik i Wodzisław Śląski.
* Główne zdjęcie, nieco żartobliwe, pokazuje, że maskę można sobie zrobić samemu, jednak nie polecamy.
