Sprawa kempingu Dębina i jego dzierżawy prywatnemu właścicielowi znana jest wielu mieszkańcom Żywca. Swego czasu, gdy burmistrz Antoni Szlagor pełniąc swoją pierwszą kadencję, miał jeszcze silnych przedstawicieli opozycji w radzie miasta. Próbowali oni zatrzymać "dekomunalizację" Dębiny, dopatrując się niegospodarności władz miasta. Kemping został jednak wydzierżawiony, a radni wyrazili również zgodę na zaciągnięcie przez dzierżawcę kredytu pod zastaw działek, z przeznaczeniem na budowę hotelu. I co dalej? Hotel powstał i funkcjonuje, czynsz dzierżawny niewiele wzrósł przez te lata, a działki pod hotelem zostały sprzedane.

Po naszym wcześniejszym artykule na temat sprzedaży hotelu Dębina okazało się, że przedstawione w nim informacje trzeba uzupełnić. Jak się dowiedzieliśmy w Urzędzie Miasta, działki pod hotelem Dębina nie należą już od prawie pięciu lat do miasta. Zostały sprzedane.
- Działki nr 12459/3 i 6487/7 o powierzchni 0.2295 ha, na których zlokalizowany jest budynek hotelu nie stanowią własności Gminy Żywiec - odpowiedział nam Tomasz Buś, sekretarz miasta Żywiec. - Wyżej wymienione działki zostały sprzedane 17 maja 2012 roku.
Transakcja sprzedaży działek miejskich opiewała na 360 tys. zł brutto – przy czym sprzedano wyłącznie działki, na których posadowiony jest budynek hotelu. Pozostały teren kempingu Dębina jest własnością Gminy Żywiec.
Jak wskazuje sekretarz Buś, ogłoszenie o przeznaczeniu do sprzedaży działek było podane do publicznej wiadomości poprzez wywieszenie na tablicy ogłoszeń Urzędu Miejskiego w Żywcu, w Biuletynie Informacji Publicznej Urzędu Miejskiego w Żywcu oraz w prasie lokalnej - Kronice Beskidzkiej. Działki sprzedano w drodze bezprzetargowej na rzecz właściciela hotelu. Sprzedaż mienia komunalnego bez przetargu zawsze wywołuje kontrowersje.
- Na sprzedaż bezprzetargową na rzecz dzierżawcy nieruchomości zgodę wyraziła Rada Miejska w Żywcu uchwałą z 26 stycznia 2012 roku nr XXI/158/2012, która działa na podstawie art. 37 ust. 3 ustawy o gospodarce nieruchomościami. Oczywiście rzeczona uchwała poddana była zwykłemu sprawdzeniu nadzorczemu przez Wojewodę Śląskiego pod względem zgodności z prawem i jej prawidłowość nie została przez niego zakwestionowana - wyjaśnia Tomasz Buś.
Nabywcą działek został Jerzy Barabasz, prowadzący działalność gospodarczą
pod nazwą Firma Handlowo-Usługowa "TOP" Barabasz Jerzy z siedzibą w
Żywcu przy ul. Kopernika 25.
Z pozostałego gruntu Dębiny, będący własnościa miasta, wydzierżawiony jest obszar 1,63 ha za czynsz miesięczny w wysokości 701 zł brutto. Kwota wydaje się niska. Jak argumentuje Sekretarz Miasta, w trakcie trwającej od lat dzierżawy wartość tej nieruchomości wzrosła poprzez nakłady inwestycyjne, w sumie prawie o milion złotych.
- Nadto dzierżawca uiszcza podatek według stawki przewidzianej dla nieruchomości, na której prowadzona jest działalność gospodarcza w wysokości wielokrotnie wyższej niż
sam czynsz. Konkretna wysokość tego podatku nie może zostać podana ze względu na ustawowy obowiązek zachowania tajemnicy skarbowej - przedstawia sytuację Tomasz Buś. Dodaje też,
że Miasto nie jest organizatorem imprez odbywających się na terenie
Dębiny.
O obecnej próbie sprzedaży Hotelu Dębina piszemy TUTAJ