Prawie 400 obiektów zabytkowych: kalwaria, zamki, morowa wieża: bogata historia, znaczenie i urok Bańskiej Bystrzycy sprawiają, że jest nazywana słowackim klejnotem. Nie tylko przez wzgląd na to, jak pięknie zabudowane i położone jest miasto, ukryte w kotlinach Gór Szczawnickich na południu kraju. Wydobywano tu kiedyś złoto, a potem srebro, i to na wielką skalę.
Bańska Szczawnica należy do najstarszych i najbardziej znaczących miast górniczych tej części świata. Pieczęć miejska z insygniami górniczymi, datowana na 1275 rok, jest najstarszą zachowaną w Europie – Bańska Szczawnica prawa miejskie otrzymała jeszcze za czasów króla Węgier Beli IV. Już w XIII wieku kopalnie z Bańskiej Szczawnicy zasilały królewski skarbiec.
Legenda głosi, że na trop cennych kruszców wpadł pasterz. Pod kamieniem zauważył dwie jaszczurki, a gdy go podniósł, jego oczom ukazały się złote samorodki. Wraz z dalszymi etapami historii miasta można to podanie „obejrzeć”, zwizualizowane artystycznie na jednym z miejskich murów.
Dzięki rudom złota i srebra wydobywanym tu prawdopodobnie od XVII wieku, z małej, otoczonej glinianym wałem górniczej osady, Bańska Szczawnica w ciągu wieków przekształciła się w jedno z najbogatszych miast tej części Europy. Złoża powstały tu w wyniku erupcji wulkanu sprzed tysięcy lat (Góry Szczawnickie to największa grupa gór wulkanicznych na Słowacji). Bańska Szczawnica została już w średniowieczu najważniejszym miastem górniczym Węgier. Z początku kruszce wydobywano metodą odkrywkową, gdyż złote i srebrne żyły podchodziły pod powierzchnię ziemi. Transportowano je do nieodległej Kremnicy, gdzie bito monety. Mennica w Kremnicy działa do dziś i wybija monety, również na zlecenie innych państw. Uważana jest za najstarsza na świecie.
Bańska Szczawnica, uważana przez wielu za najpiękniejsze w Słowacji, ułożone jest u wylotu dolin i u podnóży wzniesień Glanzenberg i Paradais. Niczym w San Francisco uliczki, głównie wybrukowane, wznoszą się tu lub opadają. Miasto obfitujące w zabytki, po których widać, że kiedyś musiało być grodem zamożnych ludzi, potrafi zaskoczyć niejednego przybysza – na przykład możliwością zwiedzania potężnych, nieczynnych już sztolni kopalnianych, przepiękną kalwarią widoczną z kilku punktów w mieście czy niewielkim muzeum, utworzonym w domu rodzinnym fotografa zespołu… The Beatles. Dzięki mnogości zabytków i przepięknej zabudowie w 1993 roku została wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego UNESCO, jednak obszar w pisany w rezerwat nie obejmował całej części zabytkowego miasta. Niektóre z budynków nadal były wyburzane. Granice te przesunięto w roku 2000, co zapewniło ochronę całego historycznego miasta.
Urokliwe kamieniczki kryją kafejki i klimatyczne sklepiki, nad miastem wznoszą się dwa zamki – stary i nowy – oba z ekspozycją muzealną. Plac Świętej Trójcy ozdabia przepiękna, barokowa kolumna o tej samej nazwie, a samych kościołów o unikatowej wartości historycznej jest tu kilkanaście. Uwagę przykuwa też zespół barokowych obiektów kalwarii rozproszonych na wzgórzu Scharfenberg czy tzw. klopaczka – budynek, z którego uderzając młotkiem w deskę dawano górnikom sygnał do zejścia pod ziemię. Jest też kompleks zabudowań dawnej Akademii Górniczo-Leśnej wraz z przyległym arboretum, gdzie zobaczyć można rosłe mamutowce olbrzymie (mylone tu często z sekwojami), które sto pięćdziesiąt lat temu za czasów CK Monarchii ktoś tutaj zasadził.
Akademia z kolei to pozostałość po pierwszej na świecie uczelni technicznej. Szkoła górnicza powstała tu już w 1735 r., 30 lat później stając się uczelnia wyższą. Zjeżdżali tu po nauki studenci z okolicznych krajów. Dziś działa jako Akademia Górniczo-Leśnia, przeniesiona do węgierskiego Sopron.
Największą atrakcję regionu stanowi skansen techniczny pod nazwą Banské múzeum v prírode na terenie dawnej kopalni (z trasą zwiedzania w podziemnej sztolni "Bartolomej"), a także sztolnia "Glanzenberg" znajdująca się pod centrum miasta. Sztolnie wraz z szybami powstały jeszcze zanim pojawił się prąd. Możliwe to było dzięki systemu pomp i zbiornikom wodnym nad miastem.
Kluczowe dla dalszego rozwoju miasta i wydobycia stały się, w obliczu kurczących się pokładów pozyskiwanych odkrywkowo. osiągnięcia technologiczne. W 1627 r. po raz pierwszy zastosowano tutaj proch strzelniczy do prac górniczych. Wybudowano też całą sieć zbiorników wodnych, zwanych „tajchami”, służących gromadzeniu wody, wykorzystywanej potem do napędzania urządzeń górniczych – głównie pomp odwadniających podziemne korytarze. Warto wybrać się ok. 20 minut drogi spacerem od centrum, żeby zobaczyć zbiornik: tajch Velka Vodarenska i Czerwoną Studnię. Prawdopodobnie to najstarsze zbiorniki w Górach Szczawnickich, datowane na ok. 1500 r. Stanowiły również m.in. źródło wody dla jego mieszkańców. Velka Vodárenská kusi szukających ochłody przepięknym lazurem.
Warto dodać, że niewiele przewodników turystycznych po Bańskiej Bystrzycy wspomina o niewielkim czerwonym domku, ulokowanym nieopodal centrum miasta. Wolontariusze w jednoizbowym budynku utworzyli muzeum Dezo Hoffmana, najbardziej znanego ze zdjęć, jakie wykonywał zespołowi The Beatles. Zgromadzono reprodukcje wykonanych przez niego zdjęć, stare winylowe płyty czy eksponaty fotograficzne. Dla fanów The Beatles i muzyki ich czasów to prawdziwa gratka. Gdy Dezo przyszedł na świat (mówi się o 1912 roku), Bańska Szczawnica była pod zarządem Austro-Węgier. Obsługujący turystów wolontariusze z pasją opowiedzą ciekawą historię jego życia.
W Bańskiej Szczawnicy znajdziemy też nieczynną synagogę, w której ulokowano … niewielkie kadzie do warzenia piwa. W centrum miasta działa lokalny browar Erb, przy którym funkcjonuje niewielka, acz wykwintna restauracja, bar, hotel, jest tez mały teatr. W gustownie urządzonej restauracji zakosztujemy wyśmienitych i oryginalnie przyrządzonych, jak i podawanych potraw. Całość może dopełnić zimne, rzemieślnicze piwo w kilku rodzajach, które już dawno zdobyło swoich fanów.