Natalia Romanek z Bielska-Białej ma 17 lat, a za sobą 19 operacji. Porusza się dotąd tylko o kulach. Pojawiła się szansa na poprawę jej sytuacji. Potrzebne jest jednak nasze wsparcie.
Natalia chodzi do drugiej klasy technikum. Urodziła się z niedorozwojem kości udowej i zanikiem stawu biodrowego. Jej prawa noga była wtedy krótsza od drugiej o 10 centymetrów. Przez lata była źle leczona. Przez to różnica między jedną a drugą nogą wynosi teraz aż 18 centymetrów.
„Gdybym zaraz po urodzeniu trafiła na dobrego lekarza, pewnie byłoby inaczej. Pewnie dawno zakończyłabym leczenie i teraz byłabym w pewni sprawna. Nie byłoby tej zbiórki i prośby o pomoc… Niestety tak się nie stało. Mój pierwszy lekarz zapewniał mnie i moich rodziców, że pójdę do szkoły średniej z równymi nogami. Jest zupełnie inaczej. Moja noga jest za krótka i zupełnie niesprawna. …Po ostatnim zabiegu lekarze zaproponowali mi usztywnienie niesprawnego kolana i… amputację. To był szok. Nie wyobrażam sobie takiej przyszłości, w której bez przerwy będę się martwić o schody, stan protezy. Po tym, co przeszłam, po tylu operacjach, teraz miałabym tej nogi po prostu się pozbyć? Wszystko miałoby pójść na darmo? Jest jednak sposób, by nie tylko zachować nogę, ale też by ją wydłużyć, by obie moje nogi były równe i zdrowe… W listopadzie Polskę odwiedza światowej sławy ortopeda – doktor Dror Paley, specjalista w leczeniu między innymi takich wad jak moja, ekspert z zakresu rekonstrukcji i wydłużania kończyn… Będzie operował kilka wybranych osób. Mogę być wśród nich - udało mi się zakwalifikować do operacji! Ma odbyć się 15 listopada… Ze względu na to, że przeprowadzi ją amerykański lekarz w prywatnej klinice, muszę jednak za nią zapłacić. Ta operacja odmieniłaby moje życie. Interesuję się szyciem i rysunkiem, a w przyszłości planuję zdawać na architekturę. Chciałabym pójść na studia bez kul i nie musieć się martwić tym, czy dam radę ponieść teczkę z rysunkami. Gdy ma się bez przerwy obie ręce zajęte, życie jest bardzo trudne i nie chcę rezygnować przez to ze swoich planów. Przez 17 lat byłam leczona w ramach NFZ, za wszystko, za co trzeba było płacić, rodzice płacili sami… Nigdy nie robiliśmy zbiórek, nie prosiliśmy nikogo o pomoc. Teraz nie mamy wyjścia. Mam jedyną szansę, by odstawić kule i chodzić. To nie tylko zbiórka na operację, ale na normalne życie, które w końcu mogę mieć… Proszę, dopisz szczęśliwe zakończenie do mojej historii. Bardzo proszę o pomoc.” - tak Natalia opisuje swoją sytuację.
Do końca zbiórki na portalu crowfundingowym pozostało 6 dni. Dotąd wsparcia udzieliło prawie 10 tys. osób, a do zebrania pozostała połowa potrzebnej kwoty. Za swojej strony zachęcamy do przyłączenia się do akcji. Można to zrobić za pośrednictwem portalu siepomaga.pl. Link do zbiórki znajdziecie TUTAJ.