Krzysztof Kubica został nowym zawodnikiem Górnika Zabrze. O młodego piłkarza z Żywca, obecnie 17-latka, przy okazji „upomniało” się kilka lokalnych klubów i organizacji.
Taki transfer to oczywiście nie lada wyróżnienie, biorąc pod uwagę, że nasz powiat nie posiada wysoko lokowanych w krajowej piłce nożnej klubów. Liczba wychowanków, którzy znajdują miejsce w silnych klubach, też nie jest duża. Dodać trzeba, że Górnik Zabrze jest obecnie wiceliderem ekstraklasy, z zaledwie dwupunktową stratą do lidera, Legii Warszawa, a przez dużą część rundy jesiennej prowadził w tym zestawieniu. Wcześniej Kubica odrzucił propozycję bliskiego, ale grającego „zaledwie” w I lidze TS Podbeskidzie Bielsko – Biała.
Krzysztof Kubica musi być rzeczywiście perełką i rodzynkiem w najnowszej historii futbolu na Żywiecczyźnie, gdyż szybko doszło do kontrowersji, z jakiej sekcji pochodzi. O transferze poinformował klub TS Koszarawa Żywiec, pisząc o nim jako swoim wychowanku. W komentarzach szybko zarzucono, że przecież Kubica uczył się gry w piłkę w Żywieckiej Akademii Piłki Nożnej, w tym czasie grał w Lidze Śląskiej reprezentując klub Czarni-Góral Żywiec, gdzie uzyskał największy postęp piłkarski, a w klubie Koszarawa Żywiec był wcześniej zgłoszony jako zawodnik młodociany. TS Koszarawa broniła się, że to jednak u nich stawiał pierwsze kroki. W kolejnej odpowiedzi przytoczone zostały szczegółowe przepisy, określające, do kogo taka „własność” przynależy:
„ Zgodnie z artykułami 42.04 i 42.05 rozgrywek UEFA Europa League (2015-18 Cycle) oraz artykułami 43.04 i 43.05 rozgrywek UEFA Champions League (2015-18 Cycle), UEFA definiuje ‘lokalnie wytrenowanego zawodnika’ albo jako ‘wytrenowanego zawodnika w klubie’, albo jako ‘wytrenowanego zawodnika w związku narodowym’.
Konkretne dyspozycje zostały wydane także odnośnie samego wieku. Wychowankowie to piłkarze, którzy przebywali w klubie lub związku narodowym co najmniej trzy lata pomiędzy skończonym 15. rokiem życia (lub na początku sezonu, w którym skończy 15 lat), a 21. rokiem życia (lub na końcu sezonu, w którym skończy 21 lat).” - komentarz pod postem radnego Jarosława Gowina.
Wypada więc mieć nadzieję, że Krzysztofowi Kubicy nie uderzy woda sodowa do głowy. Nie tylko dlatego, że grał będzie w znanym i wysoko lokowanym obecnie klubie, ale i przez to, jakiego ciężkiego oręża – w postaci zapisów UEFA- używa się dla określenia jego ścieżki kariery.
Przede wszystkim jednak życzymy powodzenia - niech to będzie dopiero pierwszy krok na „stadiony świata”.