Prawie czterdziestu mieszkańców gminy Lipowa zostało zabitych w 1940 r. przy cegielni Grȕnfeld’a w Katowicach. Z myślą o nich w Lipowej zbudowano pomnik. Gmina przypomina o modlitwie w tym miejscu, szczególnie w okresie Wszystkich Świętych.  

tabliczka 1

W grudniu 1939 r. Gestapo dowiedziało się, że mieszkańcy Lipowej ukrywają broń. Wszczęto śledztwo. Przed Bożym Narodzeniem dokonano pierwszych aresztowań. Z czasem w rękach Gestapo znalazło się blisko czterdzieści osób. Wśród nich był  proboszcz z Lipowej ks. Ferdynand Sznajdrowicz. Warto wspomnieć o tym, że duchowny głosił odważne kazania, nie ustępował okupantowi i wspierał w tych trudnych chwilach swoich parafian. Brał winę na siebie licząc na uratowanie innych.

Aresztowanych torturowano. Później przewieziono ich do Katowic i postawiono przed sądem. Wyrok - kara śmierci. 18 stycznia 1940 r. proboszcza i 36 parafian rozstrzelano przy cegielni Grȕnfeld’a.

Władze gminy Lipowa chcą przybliżyć tę historię mieszkańcom, dlatego postanowiono wymienić tablicę informującą o pomniku.

- Poprzednia, zardzewiała, nie zachęcała do zapoznania się z niezwykłymi losami bohaterów z naszej gminy - podkreślają samorządowcy.

Udostępnij

3
+3
0