Najniżej położona w Polsce, nazwana fenomenem Beskidów, jaskinia lodowa, legendy o pokładach srebra, unikatowe zamczyska. Na ok. 20 mieszkańców wioski przypada jedna kapliczka przydrożna, a w sumie mieszka tu zaledwie ok. 130 osób. Nie ma mniejszej w Polsce miejscowości, która miała własne widokówki. Łysina - to wciąż nieodkryta perła naszej okolicy.

Ustroń kojarzy się z Równicą, Istebna ma Złoty Groń, a Żywiecczyzna Łysinę. Zapraszamy do lektury o legendach, atrakcjach i planach Łysiny – góry i wioski, które niejednego zaskoczyły już swoją wyjątkowością.
Siła przyciągania
Gdy rodzi się tu dziecko, wszyscy wiedzą i przychodzą winszować rodzicom. Czasowo zameldowanych jest tu kilkanaście osób, ale to liczba nieadekwatna do rzeczywistości. Wielu przyjezdnych już dawno zna urok Łysiny, pobudowali tu kempingowe, letniskowe i całoroczne domki wypoczynkowe. Jest ich tu ponad 50!
Wszyscy mieszkańcy starają się pojawiać na zebraniach wiejskich i na odświętnych spotkaniach w izbie regionalnej. Chcą współdecydować o losach swojego małego, a jakże urokliwego miejsca na ziemi i robią to z powodzeniem. Mieszkańcy Łysiny znają wartość tego zakątka. Noszą ją głęboko w sercu i chętnie się nią dzielą, pilnując jednocześnie wszystkich miejscowych tajemnic z najwyższą pieczołowitością. Legend o Łysinie krąży całe mnóstwo i tylko oni wiedzą, w której jest mniej, a w której więcej prawdy.
Chronić i pokazywać
Mimo że Komisja Nazewnictwa zatwierdziła nazwę Ścieszków Groń, najwyższy punkt góry wznoszący się nad wsią Łysiną (wysokość 779 m n.p.m.) nazywany jest przez wszystkich Łysiną. Wioska zaś to najmniejsza, a jednocześnie najwyżej położona miejscowość w gminie Łękawica (650 - 779 m n.p.m.), zajmująca w sumie obszar ok. 163 hektarów. Wjechać tędy można krętą, dosyć stromą drogą przez piękny las. Pokonują ją codziennie dzieci w drodze do szkoły czy ludzie do pracy. Ale również turyści. Bo stanąć pod szczytem Łysiny i rozejrzeć się dookoła – to doznanie bezcenne. Widać stąd doliny, kotliny i góry Beskidów Śląskiego, Małego, Żywieckiego, Tatry polskie i słowackie - panorama jest naprawdę imponująca.
Lochy głębokie i szaty
Pierwsze wzmianki o górze Łysinie pochodzą z XV wieku. W państwie Ślemieńskim "była góra Łysina, na której są dziury albo lochy szerokie i głębokie, między wielkimi skałami, które skryte są i dojść ich nie można" (wg Dziejopisu Żywieckiego Andrzeja Komonieckiego). Pierwsze chałupy na górze Łysina pojawiły się w XVI wieku. W połowie XIX w Łysinie jest 20 domów, mieszkańcy zajmują się uprawą zboża, ziemniaków, lnu, wydobyciem kamienia, obróbką drewna, gospodarką. Wyrabiają lniane płótna na obrusy, ręczniki, pościel i worki. Z kamienia budują kapliczki, krzyże przydrożne, studnie, fundamenty, tworzą słupy do płotów, płyty chodnikowe, nadproża. Doraźnie wypalają cegłę, tkają delikatne płótna na koszule, stroje i szaty liturgiczne.
Zamczyska i mroczne historie
Atrakcję Łysiny stanowi m.in. zespól skał, zwanych zamczyskami. Znają je dobrze amatorzy górskiej i skałkowej wspinaczki. To wysokie i strome bloki skalne z piaskowca istebniańskiego po południowej stronie szczytu góry, schowane obecnie głęboko za drzewami. Dla przyrodników są jedną z najciekawszych osobliwości natury w okolicy. Ściany mierzą nawet po kilkanaście metrów wysokości, między blokami istnieje system labiryntów i mostów skalnych, a długość wąwozu ma około 100 metrów. Na trzech głównych ścianach alpiniści wyznaczyli kilka tras wspinaczkowych. Aktualnie w zamczyskach zabezpieczonych jest kilkanaście dróg, najtrudniejsza z nich ma stopień VI.4+ (polska skala, jeden z najwyższych stopni trudności). Do tego występują liczne, trudne do sforsowania jaskinie. Niektórzy mówią, że przed wieloma laty kilka osób zaginęło w tym rejonie i nie zostało odnalezionych.
Lodowe komnaty
Owiana tajemnicą, odkryta i opisana już w dwudziestym pierwszym wieku jaskinia lodowa pod szczytem Łysiny, ciągnie się prawie przez 60 metrów. To pierwsza odkryta jaskinia lodowa w polskich Karpatach poza Tatrami i najniżej położona jaskinia lodowa w Polsce. I kolejny ewenement na światową skalę, łamiący naukowe opisy. Leży ona poza obszarem, gdzie średnioroczna temperatura jest niższa od +5 stopni, a to zdaniem badaczy jaskiń lodowych warunek konieczny dla trwałego utrzymywania się lodu w jaskiniach. Wewnątrz jaskini lód tworzy różnego typu arcydzieła – sople, kolumny i pokrycia. Do jaskini wchodzi się przez wąską szczelinę o głębokości 1,9 m. Ciasne korytarzyki (uwaga, tylko dla wprawionych i uprawnionych speleologów!) łączą trzy w miarę obszerne sale lodowe. Od 2009 r. kompleks skał zwany Zamczyskiem (wraz z Jaskinią Lodową) objęty jest ochroną.
Srebro, diabli wiedzą?
Jak zapisał Komoniecki, w 1709 roku tuż przed Bożym Ciałem, organista rychwałdzki Stefan Standerski odkrył na górze Łysinie pokłady srebrnego kruszcu. Gdy ujawnili to poplecznicy włodarzy, został uwięziony w zamku żywieckim i zakuty w kajdany. Ówczesny właściciel państwa żywieckiego, Franciszek Wielopolski miał nadzieję, że organista wskaże miejsce odkrycia. ”Więźnia więc na górę Łysinę wożono i sam pan dziedziczny Wielopolski z dworem swym wyjeżdżał, ażeby tę dziurę pokazał. A on tylko staremi i pustemi lochami miedzy skały w ziemi będącemi się wywodził, nie dopuszczając się tam spuszczać, że tam straszno jest i diabli zostają i ta dziura którą chodził zawalona”. Organista wskazał jedynie lite skały i zasugerował, że to w nich ukryte są srebrne bryłki. Znaleziono jednak srebra bardzo niewiele. Zwolniony z więzienia organista uciekł. Ponoć jeszcze „tam dziurę wielką wykopano” i teraz być może któraś z jaskiń Łysiny to ślad po robotach górniczych sprzed ponad 300 lat.
Młynek i widokówki
Po II wojnie światowej w Łysinie powstała szkoła podstawowa. Przetrwała do 1979 r., kiedy to czasowo zaprzestała działalności. Staraniem mieszkańców nauka w szkole, jako filii publicznej szkoły podstawowej w Okrajniku, została przywrócona w 1981 r. Nie na długo. Z końcem sierpnia 1999 r., ze względu na koszty oraz spadek demograficzny, szkoła w Łysinie została zlikwidowana. W kronice Koła Gospodyń Wiejskich zamieszczona jest historia Łysiny – ze zdjęciami wielu zabytków, jak kapliczki, stare domy, zabytkowa maszyna z kamieniołomu, są też skrawki płótna i nici prababek. W czerwcu 2008 r. z inicjatywy KGW oraz m.in. przyjezdnego inżyniera z Katowic, zachwyconego miejscem i ludźmi Zbigniewa Bukowskiego, otwarta została Izba Regionalna w Łysinie. Zgromadzonych zostało tu ok. 150 eksponatów z dawnych gospodarstw, utrzymujących się głównie z rolnictwa i kamieniarstwa. To m.in. unikatowa beczka pozioma, ręczny dźwig do podnoszenia elementów konstrukcji domu, młynek zbożowy, magiel, narzędzia rolników, kamieniarzy, cieśli, sprzęt do lnu, wyroby rękodzieła. Wyemitowano też kilka lat temu … widokówki. Nie było wtedy mniejszej w Polsce miejscowości, która oferowałaby turystom takie karty pocztowe.
Ze stacji radiowych najlepiej odbiera się tu Eskę - we wsi stoi nadajnik tej stacji.
Źródło zdjęć - strona KGW Łysina: http://www.kgw-lysina.pl/