Gdy tuż za naszą miedzą, w Oświęcimiu, w asyście bielsko-żywieckiego biskupa Romana Pindla i byłej premier Szydło ogłaszano ojca Kolbego patronem Ziemi Oświęcimskiej, ...
... ulice Warszawy uświetniał zjazd pojazdów zabytkowych, a arcybiskup Wacław Depo wyjaśniał na Jasnej Górze, dlaczego nasza armia nawet w sprzęcie ze szrotu jest niezwyciężona.
„Dzień 15 sierpnia 1920 głęboko wpisał się nie tylko w historię naszej Ojczyzny – to był przełomowy moment obrony cywilizacji europejskiej, w której trwamy od pokoleń – rzekł do stu tysięcy pielgrzymów Depo. - Nie wszyscy chcą to uznać, że ten dzień i następujące po nim wydarzenia były cudem czynu militarnego za sprawą Maryi Zwycięskiej i cudem jedności Polaków, broniących po wielu latach zaborów odzyskanej Ojczyzny”.
Arcybiskup wyraził nadzieję, że do odbudowy jedności Polaków przyczyni się, poza całkowitym zakazaniem aborcji i zastąpieniem konstytucji Ewangelią, właśnie uznanie bitewnych zasług Matki Boskiej. Występując w krwawej roli pogromicielki bolszewików ma być Ona bowiem patronką życia. I to życia w jego najpiękniejszej, bo polskiej postaci.
Z tej perspektywy zakup galeonów, po które wybrał się do Australii prezydent Duda z ministrem Błaszczakiem, jest w pełni uzasadniony: wystarczy, że przywleczemy je na Bałtyk i zacumujemy gdzieś przy Helu, bo gdy zmów przyjdzie co do czego, o resztę zadba Matka Boska. A za zaoszczędzone na sprawnych militariach pieniądze będzie można rozciągnąć wokół Polski potrójne zasieki z różańców.
„Kiedy patrzę, obojętnie z jakiego dystansu, widzę facetów, którzy zgarniają forsę – pisał Joseph Heller w „Paragrafie 22”. - Nie widzę raju ani świętych, ani aniołów. Widzę ludzi, którzy robią forsę na każdym ludzkim odruchu i na każdej ludzkiej tragedii.
- Staraj się o tym nie myśleć - nalegał major Danby. - I staraj się nie przejmować.
- Tym się specjalnie nie przejmuję. Naprawdę denerwuje mnie tylko to, że oni mnie mają za frajera. Oni myślą, że oni są sprytni, a cała reszta nas to frajerzy. I wiesz co, Danby, przed chwilą po raz pierwszy przyszło mi do głowy, że oni mogą mieć rację”.
Wołk