Zrobiło się ciemno, a brnący w głębokim śniegu turyści nie mieli latarek.
W sobotę o godz. 17:10 do Centralnej Stacji Ratowniczej GOPR w Szczyrku dotarło zgłoszenie zabłądzenia czwórki turystów w rejonie Hali Bieguńskiej. Turyści poruszali się zielonym szlakiem z Hali Boraczej na Halę Lipowską i utknęli przed Halą Bieguńską w głębokim śniegu (jedna para rakiet na cztery osoby, bez źródeł światła). Dzięki aplikacji Ratunek udało się ustalić położenie poszkodowanych.
Informacja o działaniach została przekazana do ratowników na Hali Miziowej. Powiadomiono także ratowników zawodowych oraz sekcję Żywiec. GOPR-owcy wyruszyli z kilku stron: pierwsza grupa z Sopotni w kierunku Rysianki. Druga grupa ze Złatnej w kierunku Lipowskiej oraz ze schroniska na Hali Rysianka.
O 19:45 ratownicy poruszający się skuterami dotarli do zagubionych turystów i ewakuowali ich do schroniska na Hali Lipowskiej. Wyprawa zakończyła się po godz. 22:00 i wzięło w niej udział 12 ratowników Grupy Beskidzkiej GOPR.
"Okres świąteczno-noworoczny jak zawsze jest dla nas bardzo pracowity. Mimo, że ustały intensywne opady śniegu, warunki do uprawiania turystyki wciąż są bardzo trudne, potęguje je silny wiatr. Drzewa łącznie z pniami są znacznie oszronione, dlatego zwłaszcza po zmroku trudno się zorientować w przebiegu szlaku. Miejscami śniegu jest po pas, bez nart lub rakiet można zapaść się do samej ziemi, skąd ciężko wydostać się na powierzchnię." - apelują beskidzcy GOPR-owcy.