W połowie lutego pisaliśmy o porzuconych odpadach w Żywcu przy ul. Kamiennej, na terenie byłej stadniny koni. Sprawa pojawia się znów po 2 miesiącach, w związku z aferą ogólnokrajową.
Ustalono wówczas, że w dniu 8 lutego br. dwa pojazdy ciężarowe przywiozły tam różnej wielkości pojemniki wypełnione nieustaloną cieczą. Pojazdy zostały zatrzymane i poddane przeszukaniu przez funkcjonariuszy Komendy Powiatowej Policji w Żywcu. Czynności przeprowadzane na miejscu zdarzenia doprowadziły do ujawnienia 450 pojemników z nieustaloną zawartością z których pobrano próbki do badań. Burmistrz Miasta Żywiec w dniu ujawnienia odpadów wydał decyzję administracyjną nakazująca właścicielom terenu usunięcie ich w trybie natychmiastowym z terenu nieruchomości.
Rozległy proceder
Kika tygodniu temu zapytaliśmy w Prokuraturze okręgowej w Bielsku-Białej, o wyniki postępowania w tej sprawie. Rzecznik, Jacek Boda poinformował nas, że sprawa została przyłączona do śledztwa Prokuratury Okręgowej w Krakowie. Stało się wtedy jasne, że jest – kolokwialnie określając - „grubo”.
Ujęcie
Wczoraj Prokuratura Krajowa poinformowała o rozbiciu zorganizowanej grupy przestępczej zajmującej się nielegalnym składowaniem niebezpiecznych odpadów.
Trop zaprowadził śledczych do podkrakowskiej spółki, zajmującej się gospodarką odpadami, w tym utylizacją materiałów niebezpiecznych. Ustalono, że firma ta po atrakcyjnej cenie skupowała od różnych przedsiębiorstw towar w postaci groźnych substancji, zobowiązując się do poddania ich utylizacji. W rzeczywistości niebezpieczne chemikalia zamiast trafiać do certyfikowanych spalarni, były wywożone z terenu spółki do różnych magazynów bądź też zakopywane np. na terenach nieczynnych kopalń. Pomysłodawcą procederu był 52 – letni mężczyzna. To on, unikając wysokich kosztów związanych z unieszkodliwieniem substancji, zlecał ich transport do hal, czy też na wyrobiska znajdujące się na terenie województw: małopolskiego, śląskiego, świętokrzyskiego, wielkopolskiego oraz podkarpackiego. Rzecz jednak w tym, że podmioty, przyjmujące niebezpieczne chemikalia, nie posiadały zezwolenia na ich przyjmowanie i przechowywanie. Częstokroć właściciele, wynajmujący nie mieli świadomości, jakiego rodzaju towar będzie u nich przechowywany.
Czasem hale, czasem wyrobiska
W przestępczą działalność zaangażowane były zarówno firmy przewozowe, których właściciele, mając świadomość grożącej im odpowiedzialności karnej, nawiązali współpracę z szefem „odpadowej” mafii , jak i ludzie, których rola polegała na fałszowaniu dokumentacji przewozowej, wyszukiwaniu odpowiednich miejsc do składowania niebezpiecznych chemikaliów oraz osób, które posługując się fikcyjnymi danymi, zawierały umowy najmu magazynów. Do wynajmowanych przez „słupy” pomieszczeń, trafiło kilkadziesiąt tysięcy ton niebezpiecznych cieczy. Natomiast pozostałe zagrażające życiu odpady wymieszane z materiałami komunalnymi, były porzucane w nieczynnych wyrobiskach.
"Wódz" i znacznie młodsi mężczyźni
Wczoraj małopolscy policjanci wspólnie z funkcjonariuszami z Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach na terenie województwa małopolskiego oraz śląskiego przeprowadzili skomasowaną akcję wymierzoną przeciwko członkom grupy przestępczej, zajmującej się nielegalnym obrotem tymi substancjami. Policjanci służb kryminalnych przy wsparciu funkcjonariuszy SPAP z Krakowa i Katowic we wczesnych godzinach porannych weszli do kilkunastu wytypowanych hal, magazynów, a także mieszkań osób zaangażowanych w ten proceder.
Zatrzymano 5 osób. Wśród nich jest 52-letni mężczyzna, który usłyszy zarzuty kierowania zorganizowaną grupą przestępczą, która wbrew przepisom ustawy składowała, transportowała odpady lub substancje w takich warunkach lub w taki sposób, że może to zagrozić życiu lub zdrowiu wielu osób lub spowodować zniszczenie w świecie roślinnym lub zwierzęcym w znacznych rozmiarach. W ręce stróżów prawa wpadli też jego współpracownicy, są to mężczyźni w wieku od 24 do 37 lat, którzy odpowiedzialni byli za podrabianie dokumentów przewozowych, kierowcy, osoba wyszukująca miejsca do nielegalnego składowania, a także operator magazynu – mający za zadanie m.in. pilotaż pojazdów przewożących niebezpieczne substancje. Wszyscy odpowiedzą za udział w zorganizowanej grupie przestępczej.