"Timur i jego drużyna" - według wypowiedzi dla Dziennika Zachodniego burmistrza Antoniego Szlagora z wiosny ub. roku - posprzątali w ciągu jednej nocy dzikie wysypisko śmieci na granicy Żywca i Pietrzykowic, a miasto nie poniosło z tego tytułu żadnych kosztów.

A kto posprząta po mijającej zimie cały Żywiec? Na profilu Facebook burmistrza Antoniego Szlagora pojawiła się informacja o wiosennych porządkach. Poczynione zostały w dużym stopniu przez mieszkańców, po wcześniejszym apelu włopdarza miasta. Czy na zasadzie „pomożecie..”?
Podobno dzięki mieszkańcom właśnie zniknęło kilka dzikich wysypisk, zostały też nałożone mandaty. Grupa mieszkańców dzielnicy Zabłocie, jak można przeczytać we wpisie burmistrza, „została zorganizowana przez radnego miejskiego Grzegorza Glasa i pana Jerzego Kłusaka; rozpoczęła sprzątanie terenu pomiędzy mostami kolejowym a Solnym od strony Zabłocia”. Było to coś więc na kształt dawnych „akcji posesja”, czy też sławetnego czynu społecznego, osadzonego w czasach świetnie minionych.
Mamy nadzieję, że staną na wysokości zadania także działające w tym celu i z pieniędzy podatników służby. Nagroda EkoKarlik wysoko zawiesza poprzeczkę.