Misterium Żywieckiej Fary dało możliwość wejścia do krypty grobowej rodziny Habsburgów. Na razie nie ma zgody strony szwedzkiej na sprowadzenie doczesnych szczątków rodziców księżnej Marii Krystyny Habsburg.
Od początku 2017 roku mówiło się o zabiegach, mających na celu sprowadzenie do Żywca doczesnych szczątków arcyksięcia Karola Olbrachta Habsburg oraz jego żony Alicji Ancarcrony, którzy spoczywają w Szwecji, gdzie wyemigrowali po wojnie razem ze swoimi dziećmi. Zabiegał o to burmistrz Antoni Szlagor. Przedsięwzięcie, mające uświetnić 750-lecie miasta Żywca, wsparł też powiat żywiecki. Pojawiły się jednak problemy natury prawnej.
- Chcieliśmy przenieść prochy Arcyksięcia Karola i Księżnej Alicji. Niestety zetknęliśmy się bardzo poważnie z prawem szwedzkim, czyli tak zwaną „powagą grobu”. Wydaje na to zgodę wojewoda sztokholmski. W tym przypadku nie wyraził aprobaty. Konsulat RP wniósł sprawę do sądu wyższej instancji i teraz jest sprawa w sądzie najwyższym – powiedział Szlagor.
Jak wyjaśnił burmistrz, powodem takiej decyzji strony szwedzkiej jest fakt taki, że Karol Olbracht Habsburg i Alicja Ankarcrona za życia nie wyrazili woli spoczęcia w Żywcu, ani nie zawarli jej w testamencie. Niewystarczająca okazała się zgoda ich dzieci.