Parkowa krowa stała się przyczyną istotnego zamieszania. Hortensja, bo tak na imię parzystokopytnej mieszkance żywieckiego "minizoo" i stajni w parku Habsburgów, wywołała na tyle galimatiasu, że burmistrz wydał deklarację jej dotyczącą. Tak wlaśnie, oświadczenie w związku z wklęsłościami i wypukłościami wspomnianej krowy.
Zwierzę należy do przeżuwaczy rasy Jersey. Jest w podeszłym wieku. Koścista sylwetka Hortensji, na którą wpływ ma nie tylko charakteryzująca ją rasa, ale i wiek leciwy zwierzęcia, wywołały troskę przechodniów oraz amatorskich i zawodowych ekologów. Odpowiednie instytucje zasypywane były skargami na złe traktowanie parkowej krowy, pozostającej pod opieką żywieckiego Mini Zoo. W efekcie adekwatne instytucje wykonywały kontrole, skutkiem czego Hortensja stała się swwego rodzaju miejskim oczkiem w głowie. Innym skutkiem petycji stało się oświadczenie Burmistrza Antoniego Szlagora, udostępnione do wglądu w Mini Zoo. Zapewnia on, że wyglądowi Hortensji nie można nic zarzucić - chudość wynika właśnie z jej leciwości i specyfiki rasy Jersey. Zwierzę znajduje się pod stałą opieką weterynaryjną i decyzją burmistrza ma zapewnioną dożywotnią opiekę w Stajni Miejskiej w Żywcu.
Mogą skargi mieć jeszcze wymiar ukryty. Być może chodzi o dbałość o czystość parku, w szczególności nawierzchnię, bo może ktoś ... wdepnął? Autopsja fotografującego pozwala stwierdzić, że ten aspekt też nie jest problematyczny...
Copyright: beskidy.news