Sprawca przemocy domowej zastraszał także świadka, żeby jego poczynania nie wyszły na jaw. 22-latka przełamała milczenie i oskarżyła swojego oprawcę. Grozi mu do 5 lat więzienia.
Od blisko roku trwał koszmar kobiety, która mieszkała wraz ze swoim partnerem w jednej z miejscowości powiatu bielskiego. Para mieszkała razem ze swoją roczną córeczką i ojcem 33-latka. Mężczyzna nigdzie nie pracował i od dłuższego czasu nadużywał alkoholu, pod wpływem którego stawał się agresywny. Znieważał swoją partnerkę i ojca, a podczas pijackich awantur dopuszczał się rękoczynów. O sytuacji wiedziała 44-letnia siostra oprawcy, którą jednak próbował on zastraszyć, grożąc jej pobiciem. W ubiegłym tygodniu, podczas jednej z kolejnych awantur, mężczyzna sięgnął po nóż i zagroził, że pozabija członków swojej rodziny. Wystraszona kobieta zabrała dziecko i uciekła przed agresorem, a następnie wezwała patrol Policji. Mężczyźnie udało się jednak zbiec zanim mundurowi dojechali na miejsce. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Kiedy kobieta zgłosiła się do komisariatu w Jasienicy i oskarżyła partnera o znęcanie się, komendant jasienickiej Policji zdecydował o jego zatrzymaniu. Stróże prawa zatrzymali mężczyznę następnego dnia w pobliżu miejsca zamieszkania.
33-latek został doprowadzony do prokuratora, który przedstawił mu zarzuty znęcania się nad partnerką i ojcem oraz kierowania grób karalnych wobec 44-letniej siostry. Śledczy wystąpili do sądu z wnioskiem o jego tymczasowe aresztowanie. Bielski sąd, który rozpatrywał sprawę, przychylił się do ich wniosku i 33-latek będzie teraz oczekiwał na wyrok w areszcie. Grozi mu do 5 lat więzienia.