Bronisław Jafernik do grudnia był wicewójtem gminy Jeleśnia. Obecnie obejmuje posadę kierownika Referatu Oświaty, nad którą zbierają się „czarne chmury”. Czy taki klimat jest też w relacjach władz gminy z sekretarz Alicją Klimczak?
„Żywiecka Kronika Beskidzka” doniosła, że Jafernik ma otrzymać wypowiedzenie z pracy. Gazeta przytacza wypowiedź pełniącej obowiązki wójta Anny Wasilewskiej. Twierdzi ona, że rzeczywiście 27 marca planowała dawnemu wicewójtowi wręczyć wypowiedzenie. Wasilewska uważa, że stanowisko kierownika Referatu Oświaty jest niepotrzebne, a dodatkowo pełniący tę funkcję podpadł z niełaskę m.in. propozycją organizacji klas trzyosobowych. Dodajmy, że nieoficjalnie mówi się w gminie, że Jafernik to jeden z kandydatów do stołka wójta gminy.
Sam Bronisław Jafernik, w wypowiedzi dla Kroniki, broni swojego stanowiska. Uważa, że funkcja jaką pełni w tak dużej gminie, potrzebna jest choćby z uwagi na to, że oświata to w Jeleśni to 39% budżetu, a sytuacja klas trzyosobowych byłaby chwilowa.
Dyrektor referatu na razie wypowiedzenia nie otrzymał, gdyż przebywa na zwolnieniu lekarskim. Nie wyklucza jednak, że jeśli sytuacja rozwinie się zgodnie z planami Anny Wasilewskiej, odwoła się do sądu pracy.
Sytuacja jest o tyle ciekawa, że Bronisław Jafernik do grudnia ubiegłego roku był nie tylko wicewójtem, ale w praktyce zastępował wójta Mariana Czarnotę, który… długo przebywał na zwolnieniu lekarskim.
W trakcie ostatnich dni negatywny komentarz popłynął z kolei w stronę Alicji Klimczak, sekretarz gminy. Jego autorem jest redaktor naczelny "Głosu Jeleśni". O sprawie napiszemy wkrótce.