Polskie Koleje Linowe Spółka Akcyjna szumnie ogłosiły kilka dni temu, że w ciągu najbliższych 5 lat zamierzają zainwestować w infrastrukturę turystyczną ponad 400 mln zł. W „naszych” Beskidach do PKL SA należy kolej wagonowa na Górze Żar, gdzie niewątpliwie przydałby się choćby mały ułamek tej kwoty, ale czy tak się stanie?
Kolejka w Beskidzie Małym nie jest oczywiście jakimś sztandarowym obiektem tej spółki. Jest na odwrót. Do PKL SA należą tak ważne i znane obiekty, jak: kolejki na Kasprowy Wierch, wyciągi na Gubałówce czy Jaworzynie Krynickiej.
Tatry i Bieszczady
Na modernizację na Kasprowym Wierchu ma być przeznaczonych 60 mln zł. Zostanie wymieniony dwuosobowy wyciąg krzesełkowy nad Halą Goryczkową na czteroosobowy. Powstanie też nowy budynek dolnej stacji. To nie wszystko. Przybędą punkty widokowe, punkt obsługi klientów oraz centrum edukacyjne. Co jeszcze w Tatrach? Unowocześnienie obiektów na Gubałówce ma zaowocować nową jakością i kosztami 25 mln zł.
Kolejka alternatywna dla już istniejącej, nowa trasa narciarska i parkingi w Krynicy pochłoną 100 mln zł. Przybędzie też wyciągu w Szczawnicy – kolejne 40 mln zł.
Ciekawie brzmi też propozycja kolei gondolowej, przejeżdżającej nad taflą wody zapory w Solinie, w Bieszczadach. Ta inwestycja z kolei ma być sfinalizowana do 2022 roku za 60 mln zł.
Żar? No, też
Czy i ile pieniędzy przeznaczonych będzie na ewentualny rozwój Żaru, gdzie niestrudzenie kursują wagoniki i tak z „drugiego obiegu”, czyli będące pozostałością po wcześniejszym remoncie na Gubałówce. O ile co do innych ośrodków PKL SA są konkretne i cechujące się dużym rozmachem plany, o tyle odnośnie tutejszych ośrodków komunikat spółki lakonicznie głosi:
„Jednocześnie Spółka nie zapomina o swoich mniejszych ośrodkach, tj. Góra Parkowa, Mosorny Groń i Góra Żar, które będą modernizowane i rozbudowywane w zakresie infrastruktury kolei linowych oraz obiektów gastronomicznych.”