"Ojciec" z Fojtuli i zapiski przed egzekucją - Beskidy News

Używamy plików cookie, aby pomóc w personalizacji treści, dostosowywać i analizować reklamy oraz zapewnić bezpieczne korzystanie z serwisu. Korzystając z witryny, wyrażasz zgodę na gromadzenie przez nas informacji. Szczegóły znajdziesz w zakładce: Polityka prywatności.

Witaj,

Możesz zobaczyć informacje dotyczące tylko twojego powiatu, wybierając go z listy poniżej.

 

 

Wesprzyj nas na Patronite
patronite

 

 

Nie pokazuj więcej tego okna

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Dziś rocznica urodzin związanego z Wisłą żołnierza oddziału "Bartka". Przed egzekucją, w wierszowanej formie, zapisał jak zapamiętał region.

Ojciec z Fojtuli

 4 czerwca 1905 roku w Wedryni urodził się Józef Olszar "Ojciec" (zdjęcie) żołnierz oddziału Henryka Flamego "Bartek". Był ewangelikiem, rodem z zaolziańskiej Wędryni. Przed wojną służył w Policji Województwa Śląskiego. Następnie rolnik,kupiec, furman i restaurator, a z zamiłowania konstruktor – był człowiekiem wielu talentów. W Wiśle Czarnem do dziś działa gospoda „Na Fojtuli”, którą wespół z żoną i teściami prowadził Olszar. W tym właśnie lokalu często zatrzymywały się obławy podążające na Baranią Górę. Olszar, znany w leśnych oddziałach jako„Ojciec”, był więc bezcennym informatorem „Bartka”, a do tego idealnym łącznikiem– miał prawo jazdy i rowery, prowadził wywiad, dostarczał leki, zaopatrzenie, upłynniał konfiskowane towary.

We wrześniu 1946 r. wskazywał również miejsca odbioru grup przerzutowych, co doprowadziło do jego aresztowania. Najście UB na jego dom było brutalne. Pobito jego żonę i dziecko, a także skonfiskowano część dobytku.Skazany na śmierć przez Wojskowy Sąd Rejonowy w Katowicach. Wyrok wykonano 31 grudnia 1946 roku. 
Przed egzekucją napisał:

Stoję tu i patrzę w oczy moim katom
Zanim mnie spotka tor kuli
Kto turystów z Wisły podwiezie znów latem
Autobusem do Fojtuli?

Do mojej gospody, skąd Baranią Górę
Widać, gdzie "Bartka" ostoja
Czymże ja zawinił? Ojcowską naturę
Mam-gościć jadłem, napojem

Za tort i kurczaki na leśne wesele
Majątku i dóbr konfiskata
Zbili żonę, dziecko. Śmierci dali celę
Rozprawę bez adwokata

Zasług, wynalazków-Bierut nie uznaje
Opaską mi oczy zakryją
Gdy salwę przeżyję-czy dawnym zwyczajem
Puszczą wolno, czy mnie tu...dobiją?

Źródło: Biuletyn IPN 3/2018/Historia Polski Dzień po Dniu FB 

Udostępnij

3
+3
0
Reklama

Pobierz bezpłatną aplikację

Informacje z Twojego powiatu na wyciągnięcie ręki.

Google Play

Logo Beskidy News
Masz dla nas informacje? Newsy? Widziałeś lub słyszałeś coś ważnego? Chcesz, aby Twoją sprawą zajął się reporter? Daj nam znać. Dyżurujemy całą dobę, reagujemy od razu.

 

Imię i nazwisko (*)
Podaj imię i nazwisko
E-mail (*)
Podaj adres e-mail
Temat (*)
Podaj temat
Wiadomość (*)
Napisz wiadomość
Załącznik
Dodaj załącznik
(gif, jpeg, jpg, png, zip)
Captcha (*)
Rozwiąż captchę