W miniony weekend mieliśmy kolejny przykład na to, że "królowa" naszych beskidzkich gór potrafi być niebezpieczna.
W niedzielę (21.01) około godz. 16.15 wyruszyła z Markowych Szczawin wyprawa ratowników Górskiego Ochotniczwgo Pogotowia Ratunkowego w poszukiwaniu pięciu osób, które w bardzo trudnych warunkach straciły orientację w rejonie Gówniaka. Byli to turyści z Bielska – Białej (dwóch mężczyzn i trzy kobiety), w wieku 25-36 lat, którzy utknęli w partii szczytowej Babiej Góry. Byli dobrze wyposażeni, mieli odpowiednie ubiory i termos z gorącą herbatą, ale zabrakło im oświadczenia. Przy spowodowanej padającym śniegiem i niskim osadzeniem chmur prawie zerowej widoczności pogubili się i wezwali pomoc. Te złe warunki spowodowały, że i akcja GOPR-owców była utrudniona. Na szczęście turyści zostali odnalezieni - nikomu nic się nie stało, o własnych siłach i przy asyście ratowników zeszli na Przełęcz Krowiarki.