O godz. 8:00 ratownicy dyżurni ze Stacji Ratowniczej Hala Miziowa tuż po podaniu komunikatu pogodowego otrzymali zgłoszenie o mężczyźnie, który poruszając się pojazdem czterokołowym utknął pomiędzy Romanką a Słowianką, nie wiedział gdzie dokładnie jest, był potłuczony i wychłodzony.
"Z uwagi na warunki atmosferyczne i rozległy obszar działań powiadomiono ratowników wszystkich sekcji operacyjnych. W rejon wypadku wyjechał na quadzie zespół z Hali Miziowej, jednocześnie od strony Sopotni Małej wyruszyli ratownicy z sekcji Żywiec i ze względu na bliższą odległość to oni jako pierwsi dotarli do poszkodowanego. Mężczyzna został zaopatrzony i ewakuowany do miejsca przekazania Zespołowi Ratownictwa Medycznego." - informują ratownicy Grupy Beskidzkiej GOPR za pośrednictwem swojej strony społecznościowej.