O czteromiesięcznym szczeniaku kilka dni temu usłyszała cała Polska, choć z powodów niechlubnych. Jego właściciel z Chełmży skatował go, w konsekwencji czego pies miał m. in.: wybite zęby, połamaną szczękę i dotkliwy uraz kręgosłupa.
Fijo poddany był operacji w klinice w Bohuminie na Zaolziu, a następnie trafił do kliniki weterynaryjnej w podbielskich Mazańcowicach. Tam poddano go zabiegowi odbarczenia rdzenia kręgowego. Pomimo starań weterynarzy najprawdopodobniej nie będzie mógł chodzić prawidłowo. Będzie się poruszał niejako automatycznie, bez świadomości, że to robi. Nie można wykluczyć, że będzie poruszał się na specjalnym wózku. To jeszcze szczeniak, więc lekarze mają nadzieję, że w trakcie rozwoju sytuacja się zmieni na lepsze.
Nieustanna rehabilitacja
Piesek każdego dnia poddawany jest intensywnym ćwiczeniom chodu rdzeniowego. Rehabilitacja trwać będzie jeszcze co najmniej trzy tygodnie, choć oczywiście jest to uzależnione od rzeczywistych efektów. Nie jest więc wykluczone przedłużenie tego procesu do ponad miesiąca.
Akty woli i serca
Fijo jest wdzięcznym pacjentem. Jak twierdzą jego opiekunowie z mazańcowickiej kliniki Roch - Vet , chętnie współpracuje, a rehabilitacja traktuje nawet jako formę zabawy. Pomimo bardzo przykrych doświadczeń, do ludzi nastawiony jest wciąż przyjaźnie i ufnie. Zainteresowanie pieskiem jest bardzo duże. Nieustannie dzwonią telefony, choć weterynarze proszą by tego nie robić, docierają datki w postaci karmy czy psich akcesoriów. Odbywają się też aukcje internetowe, z ktorych pieniądze mają być przeznaczone na rzecz leczenia zwierzęcia. Adopcją Fijo zajmować się będzie fundacja „Judyta”.
Co ze sprawcą?
Policja wciąż poszukuje listem gończym Bartosza Donarskiego z Chełmży koło Torunia, który w lutym dotkliwie pobił tego psa. Służby otrzymały sygnały, że przebywa on za granicą, w związku z tym nie wykluczony jest wniosek o Europejski Nakaz Aresztowania. Mężczyźnie za znęcanie się nad zwierzęciem grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.