Tą sprawę wiele osób uznaje za bulwersującą. Nie tylko na etapie ewentualnego czynu, ale też w związku z decyzją sądu.
- Sąd uchylił środek zapobiegawczy w postaci aresztu dla oskarżonych. Prokurator sprzeciwiał się temu, ale sąd wydał taką decyzję, jaką wydał. W miejsce aresztu zastosował środki wolnościowe w postaci dozoru policji, zakazu opuszczania kraju i wydania paszportu oraz zakazu zbliżania się do oskarżonej. Prokuratura będzie składała zażalenie na to postanowienie – powiedział nam dzisiaj rzecznik Prokuratury Okręgowej w Bielsku-Białej prokurator Jacek Boda.
W lutym rozpoczął się proces sądowy osób podejrzanych o gwałt zbiorowy w pensjonacie w Pewli Ślemieńskiej, który – według ustaleń prokuratury – miał miejsce w maju ubiegłego roku. Ofiarą była 27-latka z Krakowa. Z aktu oskarżenia wynika, że dosypano jej substancję psychoaktywną o bliżej nieokreślonym składzie chemicznym, działającą jak pigułka gwałtu – co doprowadziło ofiarę do stanu bezbronności. Zarzuty w tej sprawie usłyszały trzy osoby – dwóch mężczyzn i jedna kobieta. Wszyscy byli tymczasowo aresztowani. Dwoje oskarżonych i pokrzywdzona to osoby spoza powiatu żywieckiego.
Aresztowani rzeczywiście tymczasowo
Podczas pierwszej rozprawy oskarżeni nie przyznali się do winy. W następnych brać będą udział w innym charakterze. Jak się dowiedzieliśmy, wszyscy oskarżeni zostali zwolnieni z tymczasowego aresztu. Informację ta potwierdziła bielska prokuratura.
Sprawę szeroko opisywaliśmy TUTAJ.